"Hiob jeszcze głos zabrał, i rzekł: Na życie Boga, co nie dał mi prawa, na Wszechmocnego, co poi goryczą, dopóki mam oddech w sobie, a w nozdrzach mam Boże tchnienie, usta moje nie wyrażą się podle, nie wyrwie się słowo podstępne. Dalekim od tego, by słuszność wam przyznać, jak długo żyć będę, twierdzę, żem czysty. Że strzegę prawości, a nie porzucam: serce nie dręczy mnie nigdy."
(Księga Hioba, 27, 1-6)